Wędrówki piesze, nordic walking.

Najbliższa i trochę dalsza okolica obfituje w różnorodność miejsc i tras zarówno do spacerów, wycieczek pieszych, biegów, jak i popularnego w ostatnich latach nordic walking.

Ścieżki turystyczne

„Przy zamku Kamieniec” - początek i koniec ścieżki znajduje się przy ruinach Kamieńca. Czas przejścia ok. 1,5 godz. Na trasie znajduje się 6 przystanków. Do najciekawszych obiektów na ścieżce zaliczyć można: niewielką jaskinię “Smoczą Jamę”, stanowisko czynnej ochrony płazów, mogiłę zbiorową z 1831 r. (ofiary epidemii cholery), grupę pomników daglezji, sosnę wejmutkę oraz interesujące gatunki roślin i zwierząt.

„Czarnorzeki – Dział” - ścieżka oddalona na wschód od Prządek ok. 1,5 km. Trasa ma kształt pętli o długości 1,5 km, 4 przystanki z tablicami informacyjnymi. Ze ścieżki można dojść do punktu widokowego na Dziale (516 m), z którego zachwyca przepiękny widok na Beskid Niski, Doły Jasielsko-Sanockie oraz wiele miejscowości. Przy tzw. inwersji powietrza (zdarza się to kilka razy w roku) z tego miejsca można dostrzec Wysokie Bieszczady oraz Tatry.

„Zamek Kamieniec – Prządki” - ścieżka o długości 1,5 km, łączy dwie największe atrakcje Pogórza, tj. Prządki i zamek Kamieniec. Na trasie 6 przystanków z ciekawymi informacjami np. przyrody, lasów, prehistorii i geologii. Okolice Prządek to jeden z najbardziej atrakcyjnych obiektów wspinaczkowych w Karpatach Polskich za wyjątkiem Tatr i Pienin. Wspinać można się po skałach w sąsiedztwie Kamieńca oraz na ścianie skalnej odległej na wschód od Prządek ok. 1,5 km (najbliżej dojść z parkingu przy kościele w Czarnorzekach, ok. 300 m). Skały i ściana wyposażone są w stałe punkty asekuracyjne - ringi. Wspinaczka w rezerwacie Prządki jest zabroniona

„Wzdłuż potoku Morcinek” – malownicza ścieżka biegnąca przez malownicze tereny Korczyny, wzdłuż lewego brzegu potoku Morcinek, trasa 2,5 km długości, prowadząca na zamek Kamieniec. Można zobaczyć wiekową chatę, stary tartak wodny, łąkę tzw. ostrożeniową oraz tzw. czyżnie. Występuje także osuwisko, co jest wynikiem budowy geologicznej naszych Karpat. Pogórze Strzyżowsko-Dynowskie jest zbudowane z płyt piaskowca, a w środku znajdują się łupki rozwarstwiające się pod wpływem wody. To tzw. flisz, który powstał 100 mln lat temu, gdy dzisiejsze Karpaty były dnem oceanu. Karpaty wypiętrzyły się 15 mln lat temu i wówczas struktura fliszu osłabła. Tworzące się warstwy połamały się i pozachodziły na siebie. Od tej pory flisz pod wpływem obfitych opadów i powodzi osuwa się.

„Strzelnica – Sucha Góra” – ścieżka turystyczna o długości 2 km przebiegająca w niezwykle malowniczym terenie. Ma ona swój początek na parkingu w Czarnorzekach obok kościoła. Na trasie ścieżki oraz w niej niewielkiej odległości, zobaczymy: podziemne wyrobiska kamienia (sztolnie) będące miejscem hibernacji nietoperzy, dwie jaskinie erozyjno – wietrzeniowe zwane „Mohuta Szczelina” o długości 21 m i „Jaskinia Garaż” o długości 14 m, pomnik przyrody źródło Mieczysław. Ścieżka kończy się na szczycie Suchej Góry.

„Strzelnica – Prządki” – ścieżka turystyczna od długości 1,4 km. Prowadzi przez atrakcyjny turystycznie teren do rezerwatu przyrody - Prządki. Początek ścieżki znajduje się obok cerkwi z 1918 roku (obecnie kościół rzymskokatolicki). Ze ścieżki widoczna jest rozproszona zabudowa Czarnorzek oraz łanowy układ pól uprawnych charakterystyczny dla Pogórza.

„Wodospad Trzy wody” - ścieżka długości 940 m, biegnąca przez urocze tereny Komborni - Granice Górne. Na trasie znajdują się trzy przystanki z tablicami informacyjnymi. Przy trzeciej tablicy informacyjnej znajduje się pomnik przyrody „Wodospad trzy wody”. Powstał na warstwie piaskowca w otoczeniu zwartego drzewostanu jodłowo-bukowego. Jest to jeden z nielicznych wodospadów skalnych objętych ochroną prawną na terenie województwa podkarpackiego.Na szlaku znajdują się „Zaginione skałki”, są to wychodnie skalne odsłaniające się z warstw piaskowców ciężkowickich. Także można zobaczyć okazałe modrzewie, sosnę czarną oraz drzewa żywicowane na których są ślady nacięć wykonane ostrym narzędziem.

 


Zima - narciarstwo biegowe

W zimie, w bliskiej okolicy naszego domu znajdują się trasy przygotowane dla narciarzy biegowych.

Istnieje też możliwość wypożyczenia profesjonalnego sprzętu biegowego, a także możliwość nauki jazdy na nartach (narciarstwo biegowe) pod okiem doświadczonych instruktorów.

 


Zima - narciarstwo zjazdowe

W odległości 4,5 km znajduje się stok narciarski o charakterze typowo rekreacyjnym. Długość 460 m przy różnicy poziomów 73 m. Średnie nachylenie stoku wynosi około 13%. Przepustowość wyciągu to 900 osób/godz. Na stoku działa narciarski wyciąg orczykowy typu Tatrapoma o długości 400 m, który jest uruchamiany już przy 5 narciarzach. Komfort zjazdu zapewniony jest przez pracujący na bieżąco ratrak. Wyciąg został zmodernizowany i jest doskonale oświetlony, dzięki czemu jest on dostępny także w godzinach wieczornych. Przy wyciągu funkcjonuje tzw. ciepły kącik, zaplecze sanitarne i szatnia.

 


Zamek Kamieniec

Potężna kamieniecka warownia leży na dawnym szlaku handlowym łączącym Polskę z Węgrami. Powstała za czasów Kazimierza Wielkiego i w 1348 roku, jak podają źródła, stanowiła własność królewską. Pod koniec XIV w. Władysław Jagiełło przekazał zamek swemu rycerzowi Klemensowi z Moskorzewa za męstwo w wojnie z Krzyżakami. Od rycerza tego, pana na Kamieńcu, wziął swój początek ród Kamienieckich.

Gotycki zamek wzniesiony na samym szczycie wzgórza (obecnie zamek górny) został rozbudowany w połowie XV w. — dobudowano wówczas część zamku położoną nieco niżej, tzw. zamek dolny. W 1530 roku borykający się z kłopotami finansowymi Kamienieccy sprzedali tę część rezydencji Sewerynowi Bonerowi, głównemu bankierowi Zygmunta I. Z czasem, jako wiano, stała się ona własnością Firlejów. Zamek górny pozostał w rękach Kamienieckich do 1601 r., kiedy to nabyli go Skotniccy. Te dwa rody (Skotniccy i Firlejowie) nie potrafiły żyć ze sobą w zgodzie. Spór o mur graniczny, studnię, kaplicę i pola uprawne trwał przez wiele lat, aż… zakończył go ślub Mikołaja Firleja z Zofią Skotnicką. Po latach nasz znakomity komediopisarz hr. Aleksander Fredro wykorzystał wątki sąsiedzkich swarów do napisania “Zemsty” - rody stały się bohaterami literackimi, a mur graniczny istnieje do dziś jako turystyczna atrakcja. W niedługim czasie po tych wydarzeniach, zamek, który przybrał renesansowy charakter, stracił swoją świetność.

 

W 1657 r. wojska Rakoczego zdobyły warownię, niszcząc ją do tego stopnia, że nigdy nie została w całości odbudowana. Po Firlejach drogą spadku zamek w częściach przechodził w posiadanie coraz to innych rodzin, m.in. hrabiego Jabłonowskiego, z którego córką ożenił się A. Fredro, stając się panem na Kamieńcu, a następnie hr. Stanisława Szeptyckiego, wnuka Fredry. W XVIII w. Kamieniec już nie był zamieszkany, pozostały po nim tylko romantyczne ruiny. Obecnie zabezpieczone ruiny stanowią barwną atrakcję turystyczną okolic Krosna. W zrekonstruowanej części zamku działa zaś skromne muzeum zamkowe urządzone przez Andrzeja Kołdera, pasjonata zamku i kolekcjonera.

Muzeum Zamkowe powstało w 1995 roku w dwóch wyremontowanych pomieszczeniach. Początkowo eksponowane były pamiątki z regionu oraz etnografia.

Obecnie militaria i przedmioty związane z kolejnymi właścicielami zamku. Do najciekawszych należą: portrety Aleksandra Fredry, Anny Szeptyckiej, XIV wieczny herb z drzwi zamkowych, miecz z przełomu XIV i XV wieku. Niektóre z militariów pochodzą z dawnego arsenału zamkowego. Pozostałości Kamieńca z pewnością dla wielu pozostaną źródłem natchnienia i obiektem wspomnień o latach świetności dawnej Rzeczypospolitej.

 


Rezerwat Prządki

Rezerwat przyrody Prządki, powszechnie znany zakątek chronionej przyrody, dokładnie 14 lutego 1957 r. zarządzeniem ministra leśnictwa i przemysłu drzewnego uznano grzbiet górski na pograniczu Korczyny i Czarnorzek, o powierzchni 13,62 ha, za rezerwat przyrody pod nazwą Prządki.
Prządki od niepamiętnych czasów były przedmiotem zainteresowania. Najwięcej podziwu budził wygląd samych skał. Dziwaczne ich kontury z licznymi zagłębieniami, rysami, szczelinami, zaokrąglone, przysadziste głaziszcza - wszystko to przypomina jakieś przygarbione postacie ludzkie zaklęte w kamień. Dlatego też wyobraźnia ludu osnuła dookoła nich romantyczne legendy.
Skały zawsze zwracały na siebie uwagę zarówno przygodnych wędrowców jak i przyrodników, starających się wytłumaczyć ich powstanie. Prządki zbudowane są z piaskowców ciężkowickich, których wiek geologiczny określany jest jako dolny eocen (55-35 mln lat temu). Piaskowiec ten tworzy cały wielki grzbiet na pograniczu Korczyny i Czarnorzek, a którego fragmentem są Prządki.

Zainteresowanie skałami w dużym stopniu ograniczało się jedynie do oglądania ich przez turystów, którzy często zeszpecali (i nadal to czynią) napisami. Niegdyś były to napisy kute w skałach, dziś skały „dekorowane” są kolorowym spreiem.
Prządki w latach dwudziestych ubiegłego wieku były miejscem eksploatacji materiału skalnego do celów budowlanych oraz do wyrobu kamieni młyńskich, żaren, brusów, osełek itp.
O eksploatacji kamienia decydowała łatwość kruszenia obnażonych skał oraz położenie ich w nieco spornym i nieużytkowanym terenie.

Obecnie grunty wchodzące w skład rezerwatu stanowią własność Skarbu Państwa i są zarządzane przez Nadleśnictwo Dukla, podlegające Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
W latach trzydziestych minionego wieku część obecnego rezerwatu od strony południowej wraz z otaczającym lasem należała do gen. Stanisława Szeptyckiego, a część północna do ówczesnego wójta gminy Czarnorzeki Andrzeja Wajdy.
Opisana powyżej sytuacja stwarzała w tym czasie duże niebezpieczeństwo dla tego „pomnika natury”. Uwzględniając wartość estetyczną i naukową Prządek, Lwowski Konserwator Wojewódzki objął je częściową ochroną, w związku z czym starostwo krośnieńskie wydało rozporządzenie zabraniające jakiegokolwiek naruszania skał. Przedsięwzięcia te ograniczyły częściowo eksploatację, jednak nie przyniosły zdecydowanej poprawy sytuacji.

O konieczność objęcia Prządek ochroną prawną w postaci rezerwatu przyrody apelował w 1932 roku Henryk Świdziński, wybitny geolog karpacki, profesor AGH, członek korespondent Polskiej Akademii Nauk. Proponował on utworzenie rezerwatu w dwóch wariantach: minimalnym - tj. wydzielenie każdej grupy skał z osobna, albo maksymalnym - tj. jednego zwartego obszaru, w którym znalazłyby się wszystkie cztery grupy skał.
Projekt pierwszy praktycznie był najłatwiejszy do przeprowadzenia, jednak nie odpowiadałby celowi rezerwatu. Rezerwat nie tworzyłby całości i nie byłoby do niego dostępu. Dlatego jedynym możliwym - zdaniem prof. Świdzińskiego - rozwiązaniem było wydzielenie całego obszaru, zajętego przez skały. W ten sposób powstałby rezerwat o powierzchni 4,07 ha, z czego 3,55 ha przypadałoby na grunty gen. Stanisława Szeptyckiego, a 0,52 ha na grunty wiejskie. Propozycje utworzenia rezerwatu pojawiły się w latach 1930-1932, którego gorącym orędownikiem był prof. H. Świdziński.
Po II wojnie światowej, kiedy teren dzisiejszego rezerwatu stał się własnością Skarbu Państwa, wieloletnie starania ochroniarzy zostały uwieńczone sukcesem. W 1957 roku zarządzeniem ministra leśnictwa i przemysłu drzewnego utworzono rezerwat przyrody Prządki. Aby upamiętnić pionierskie zasługi prof. H. Świdzińskiego w ochronie skał, w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia zaproponowano zmianę nazwy rezerwatu Prządki - na Prządki - rezerwat im. prof. H. Świdzińskiego. Jak dotąd, propozycja ta nie doczekała się realizacji.
Prządki, zwane „Perłą Pogórza”, są bez wątpienia turystyczną atrakcją Podkarpacia. Rezerwat odwiedza rocznie kilkadziesiąt tysięcy osób, z czego prawie 80 % to młodzież szkolna jako zorganizowane grupy wycieczkowe.

 


„Legenda o Prządkach”

Dawno temu był taki zwyczaj, że dziewczęta, wychodzące za mąż, musiały własnoręcznie uprząść nici na płótno, z którego szyto suknie dla nich i dla narzeczonych. W tym to czasie mieszkały w zamku dwie dorosłe córki z matką. Obie miały wkrótce wyjść za mąż, siedziały przeto przy kołowrotkach i przędły nić na ślubne suknie. Ślub miał odbyć się w Wielki Poniedziałek. Siostry śpieszyły się bardzo, ale że pracy było jeszcze dużo, nie zdążyły jej w czasie wykończyć. Nadeszła Wielkanoc. Siostry zamiast iść na rezurekcję do kaplicy zamkowej, zamknęły się w pokoju, chcąc wykończyć pracę. Kiedy się o tym dowiedziała matka, zawrzała strasznym gniewem i zawołała: „Obyście za karę skamieniały, przeklęte córki!” I oto obie córki zamieniły się w głazy, a z nimi matka, jako że nie umiała wychować córek w bojaźni bożej.

(wg opowiadania Zofii Grochmal)

Dawnymi czasy Kamieniec otoczony był gęstym borem, pełnym wszelakiego zwierza. Pan zamku urządzał często polowania, zapraszając na nie sąsiadów. Szczególnie mile widziani byli młodzieńcy, jako że pan zamku miał trzy dorodne córki na wydaniu.
W jednej z nich zakochał się młody rycerz i poprosił ojca o jej rękę. Odbyły się zaręczyny i zaczęto przygotowywać huczne wesele. Drużyna wyruszyła o świcie na polowanie do pobliskiego boru, panny zaś przędły płótno na ślubną wyprawę. Kiedy myśliwi nie wrócili na noc, następnego dnia wieczorem zaniepokojone siostry wyruszyły konno na poszukiwanie myśliwych. Wkrótce jednak zapadła noc i wśród ciemności siostry straciły orientację. Po kilkugodzinnej wędrówce znalazły się na skraju polany, a widząc ognisko i siedzące przy nim postacie, były przekonane, że to poszukiwani myśliwi. Jakie było ich przerażenie, kiedy na ich okrzyk, zamiast ojca, podszedł do nich brodaty zbójca, a z lasu wynurzyło się kilka groźnych postaci. Przerażone zawróciły konie i rzuciły się do ucieczki. Zbójcy także dosiedli koni i tak rozpoczął się szaleńczy pościg. Odległość między ścigającymi a ściganymi zmniejszała się, bo konie sióstr były okrutnie zmęczone. I kiedy wydawało się, że dla dziewcząt nie ma już ratunku, stała się rzecz dziwna. Czarownik, który przybył wraz z młodzieńcem do zamku, zamienił siostry w ogromne głazy, a sam zapadł się pod ziemię. Od tego czasu słychać w tym miejscu nocą dziwne jęki i zawodzenia, jakby siostry skarżyły się na swój los.

(wg opowiadania Wojciecha Byczka)